Domowy makaron z sosem ze świeżych pomidorów

Domowy makaron z sosem ze świeżych pomidorów


Domowy makaron da się zrobić bez maszynki choć przy wałkowaniu  trzeba będzie użyć sporo siły żeby uzyskać naprawdę cienkie ciasto. Ale nawet jeśli wyjdzie ciut grubsze, i tak będzie pyszne. Generalna zasada jest taka, że na 100 g mąki przypada 1 surowe jajko.
Co do sosu- to chyba najprostsza jego wersja a do tego nie ma porównania z kupnym, sklepowym wytworem ze słoika.

Makaron:
(porcja na 2 osoby)
200 g mąki pszennej
2 jajka

Sos:
1 kg pomidorów
1 duża cebula
3 ząbki czosnku
oliwa z oliwek
oregano
sól
pieprz
cukier
opcjonalnie ocet balsamiczny (ok.2 łyżek)

parmezan do dekoracji

Wykonanie:
Zagniatamy mąkę z jajkami na jednolite ciasto, zostawiamy na pół godziny żeby odpoczęło. Następnie dzielimy je na 4 części, każdą wałkujemy cienko, powstały placek zwijamy w rulon i kroimy na cienkie paski;




Tak przygotowany makaron gotujemy w osolonej wodzie z dodatkiem oliwy. Jeśli gotujecie makaron wcześniej, odlejcie szklankę wody z gotowania makaronu do zagęszczenia sosu.
Makaronu po ugotowaniu nie przelewamy po ugotowaniu zimną wodą.

Sos:
Na patelni rozgrzewamy łyżkę oliwy, podsmażamy posiekaną cebulkę z dodatkiem odrobiny cukru. Po około 2 minutach dorzucamy niedbale pokrojone pomidory, zgnieciony czosnek i oregano. Doprawiamy solą i pieprzem. W razie potrzeby dolewamy wody z gotowania makaronu.
Po ok. 10 minutach sos będzie gotowy.
Podajemy z parmezanem lub innym twardym serem.
Smacznego ;-)




Na nowe wpisy zapraszam we wrześniu, bo znikam w leśnych czeluściach z tytułu urlopu.
Jeśli będziecie mieli ochotę przeczytać coś nowego zapraszam na bloga www.worldontheplate.blogspot.com gdzie będziecie mogli poczytać trochę o chińskiej i hiszpańskiej kuchni.
Feta z mleka koziego

Feta z mleka koziego


Skoro jesteśmy w temacie przetworów, myślę, że mogę spokojnie zrobić wtrącenie nabiałowe. Przecież to też produkt robiony w domu od podstaw- tyle, że przechowuje się go krócej- w lodówce, lub dłużej w zamrażalniku.
Przepis pochodzi z książki "Domowy wyrób serów" Ricki Carroll, ale troszkę go zmodyfikowałam.

Składniki:

3 litry mleka koziego niepasteryzowanego
1/4 łyżeczki lipazy
1 g chlorku wapnia- opcjonalnie
kultura MFC
podpuszczka
a)
2-4 łyżki soli niejodowanej
lub
b)
2 litry zimnej wody
3 łyżki soli niejodowanej

Wykonanie:

Do mleka dodajemy rozpuszczoną lipazę i ewentualnie rozpuszczony chlorek wapnia (spowoduje, że skrzep będzie bardziej zwarty).
Następnie dodajemy kultury bakterii, podgrzewamy mleko do temperatury 30 stopni, przykrywamy i odstawiamy na 3-4 godziny.
Po upływie tych kilku godzin dodajemy rozpuszczoną w 30 ml wody podpuszczkę (wg dawkowania producenta), mieszamy ruchami góra/dół przez minutę a następnie samą powierzchnię również minutę. Odstawiamy na kolejne 3 godziny pod przykryciem w ciepłym miejscu.
 Powstały skrzep kroimy w kostkę;



Odstawiamy skrzep na 10 minut a następnie mieszamy przez 20 minut.
Przekładamy skrzep do odcieknięcia na chustę lub gazę. Wieszamy do odcieknięcia na 4 godziny.
Wyciągamy ser z chusty, kroimy na plastry i albo:
a) solimy każdy plaster i odstawiamy na 4-5 dni do lodówki albo
b) sporządzamy solankę (woda plus sól) i umieszczamy w niej ser na kilka godzin.
Smacznego:-)


Ogórki marynowane z chili i czosnkiem

Ogórki marynowane z chili i czosnkiem


Nie pamiętam lata bez robienia przetworów. Zaczynam podejrzewać, że to rodzaj uzależnienia....
Ponieważ przywiozłam od swojego eko dostawcy bardzo dużo ogórków, część, która nie została ukiszona czy nastawiona na małosolne znalazła się w słoikach innym towarzystwie. Ogórki z chili i czosnkiem dla mnie bija na głowę wszystkie inne, smakują najlepiej wyjadane na stojąco przy zlewie prosto ze słoika, ale sprawdzą się też wybornie w hamburgerach, kanapkach czy sałatkach.
Jeśli jeszcze ich nie robiliście a lubicie smaki słodko-ostre to koniecznie powinniście spróbować.

Składniki:
( na 6 słoików 0,6l)

2 kg ogórków gruntowych
2 główki czosnku
5 łyżek soli
2-3 łyżeczki  chili
2 papryczki chili
1,5 szklanki octu 10%
1,2 szklanki cukru
0,5 szklanki wody
8 łyżek oleju

Wykonanie:

Ogórki myjemy i kroimy na grube plastry. Umieszczamy w misce i zasypujemy solą. Zostawiamy na 5-6 godzin. Po tym czasie odlewamy wodę, którą puściły ogórki. Dodajemy zgnieciony czosnek, chili w proszku oraz pokrojone papryczki. Mieszamy. Zagotowujemy ocet z cukrem i wodą. Gorącą zalewę wlewamy do ogórków, dolewamy olej, mieszamy i odstawiamy na 12 godzin.
Po tym czasie przekładamy ogórki do słoików, zalewamy zalewą, w której się moczyły.
Zakręcamy słoiki i pasteryzujemy 10 minut.
Odstawiamy na przestygnięcia przykryte kocem.

Gotowe do jedzenia będą po około miesiącu.

Tak wyglądają po pasteryzacji:


A tak po roku w spiżarni:



Smacznego ;-)
Ogórki kiszone

Ogórki kiszone




Ogórki kiszone robi się w moim domu od zawsze i nikt mnie nie przekona, że te ze sklepu też są dobre. Niestety nie są. Po kilku latach eksperymentów ze składnikami dodatkowymi powróciłam do wersji podstawowej. Ale najistotniejszą gwarancją sukcesu jest jakość ogórków- czyli najlepsze są te bez chemicznych nawozów, wyhodowane na zwykłej gnojówce. Takie ogórki nie gniją, nie są flakowate- zachowują jędrność i chrupkość. Najlepsze będą niezbyt duże sztuki.

Składniki:

dowolna ilość ogórków- na litrowy słoik wchodzi 6-9 sztuk
3-4 ząbki czosnku na słoik
1-2 łodygi kopru na słoik
sól kamienna niejodowana
woda (zimna)
słoiki litrowe lub większe

Wykonanie:

Słoiki- najlepiej litrowe- wyparzamy. Ogórki  i koper myjemy. Czosnek obieramy. Jeśli ząbki są duże, możemy je przekroić na pół.
Do każdego słoika wkładamy  ciasno ogórki, dodajemy czosnek a na wierzch  wciskamy łodygi kopru. Do każdego słoika wsypujemy łyżkę soli i dolewamy wody do pełna. Zakręcamy słoiki i odstawiamy najlepiej na jakieś tacy, bo ogórki będą pracować i będzie się z nich wylewać woda z kiszenia.


Tak wyglądają ogórki po tygodniu:


A tak po roku:


Smacznego :-)
Tarta z kremem czekoladowym i malinami

Tarta z kremem czekoladowym i malinami


To bardzo dekadencki deser i nie można mu się oprzeć. Nie jest zbyt słodki, ale za to bardzo sycący. Mocno czekoladowy a jednocześnie z intensywnym smakiem malin.Wykonanie banalne, wystarczy chwila by wyczarować tą tartę.
Spód robimy wg przepisu na tę tartę.

Wypełnienie:

3 tabliczki gorzkiej czekolady
120 ml wody
300 ml kremówki 36 %
0,5 kg malin
cukier puder do dekoracji

Wykonanie:

Czekoladę łamiemy na małe kawałki, umieszczamy w rondelku, dolewamy wodę i na małym ogniu rozpuszczamy czekoladę stale mieszając. Gdy czekolada będzie już rozpuszczona, dolewamy kremówkę i dokładnie mieszamy. Gotową masę wylewamy na wystudzony spód. Gdy przestygnie, układamy maliny - wzór oczywiście dowolny.
Przed podaniem posypujemy tartę cukrem pudrem.

Smacznego :-)





Szybki chleb pszenny pełnoziarnisty na drożdżach

Szybki chleb pszenny pełnoziarnisty na drożdżach


Ten prosty chlebek można zrobić zarówno z mąki zwykłej, białej jak i z pełnoziarnistej. Na zdjęciu widzicie produkt pół na pół czyli z dwóch rodzajów mąk odmierzonych w równych proporcjach. Chleb nie wymaga długiego wyrabiania, rośnie szybko i zawsze wychodzi. Okres świeżości to maksymalnie dwa dni, potem robi się suchy- jak większość produktów drożdżowych, ale można z niego zrobić tosty, grzanki  albo przerobić na bułkę tartą.

Składniki:

250 g mąki tortowej
250 g mąki pszennej pełnoziarnistej
1/2 łyżeczki cukru
1,5 łyżeczki soli
15 g drożdży świeżych lub 1 opakowanie suchych
3 łyżki oliwy
ok.300 ml ciepłej wody (nie gorącej)

Wykonanie:

Przygotowujemy zaczyn: W miseczce rozkruszamy drożdże, dodajemy cukier, 2 łyżki mąki pszennej i kilka łyżek wody. Mieszamy aż do uzyskania masy o konsystencji gęstej śmietany. Odstawiamy na pół godziny. Produkty na zaczyn odejmujemy od podanych ilości składników.
Do miski przesiewamy obydwa rodzaje mąki, dodajemy oliwę, sól, wodę i zaczyn. Mieszamy dokładnie. Jeśli ciasto jest zbyt lepkie, dosypujemy mąki, jeśli zbyt sypkie-dolewamy wody. Wrobione ciasto przekładamy do miski wysmarowanej olejem, przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy na maksymalnie godzinę lub do podwojenia objętości.

Przed:


Po:


Następnie przerzucamy ciasto do keskówki (10x20) wysmarowanej olejem i wysypanej bułką tartą. Dociskamy zwilżoną ręką. Odstawiamy do kolejnego wyrośnięcia na 20-30 minut.



Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni (góra/dół) przez około 40 minut.
Po upieczeniu wyciągamy chleb z foremki i studzimy na kratce.
Smacznego:-)



Zupa krem z młodych porów z kurkami

Zupa krem z młodych porów z kurkami



Zupy kremy są jednymi z najprostszych do zrobienia zwłaszcza  jeśli nie macie sentymentu do gotowania ich na wywarze z mięsa czy kości. Ja lubię upraszczać więc używam wywaru z jarzyn lub ekologicznych kostek vege bez glutenu. Zresztą nigdy nie odpowiadał mi ciężki posmak mięsny w zupach typowo jarzynowych.
Tu oprócz pora i ziemniaka mamy jeszcze odlotowe smażone kurki, które mogłabym jeść przez okrągły rok. A sezon na nie wciąż trwa więc zachęcam do spróbowania.

Składniki:

3 młode pory (część białą i trochę zielonej)
4 duże młode ziemniaki
2 litry wywaru z jarzyn
1 łyżka mieszanki suszonych warzyw
pieprz
sól
gałka muszkatołowa
2-3 łyżki oliwy

300 g kurek
1 ząbki czosnku
szczypta tymianku
sól
pieprz
masło lub oliwa do smażenia.

Wykonanie:

Por obieramy, myjemy dokładnie, kroimy na plastry i wkładamy do garnka. Dodajemy obrane i pokrojone ziemniaki, zalewamy bulionem, wsypujemy suszone warzywa i gotujemy pod przykryciem aż warzywa zmiękną. Następnie miksujemy na gładką konsystencję, dolewamy oliwę, doprawiamy gałką, pieprzem i ewentualnie solą.
Kurki dokładni oczyszczamy. Na patelni rozgrzewamy masło/ oliwę i smażymy kurki mieszając ok.10 minut. Na koniec dodajemy sól, czosnek przeciśnięty przez praskę oraz tymianek i pieprz. Smażymy jeszcze chwilę.
Zupę nalewamy do miseczek a na wierzchu układamy smażone kurki.
Smacznego :-)







Pasta/puree z bobu

Pasta/puree z bobu


Sezon na bób w rozkwicie więc byłoby grzechem nie skorzystać z okazji i nie przerobić bobu na pyszną pastę do chleba. Kolorem przypomina pastę z awokado, ale nie ma na szczęście tendencji do zmieniania koloru z zielonego na brązowy. Najbardziej czasochłonne jest obieranie bobu z łupinek, ale to jedyna niedogodność.

Składniki:

0,5 kg bobu
2 ząbki czosnku
sok z 1/2 cytryny
sól do smaku
ok.100 ml wody
2 łyżki oliwy z oliwek

Wykonanie:
Bób płuczemy z piasku i wrzucamy do gotującej się i dobrze dosolonej wody. Gotujemy do miękkości. Przecedzamy i obieramy z łupinek- gorący obiera się najłatwiej.
Następnie umieszczamy go w wysokim naczyniu, dodajemy pozostałe składniki poza solą i blendujemy na gładką masę. W razie potrzeby dolewamy więcej wody. Doprawiamy solą jeśli jest taka konieczność.
Przechowujemy w zamkniętym pojemniczku w lodówce.
Smacznego :-)





Ciasto czekoladowe z wiśniami

Ciasto czekoladowe z wiśniami


Sezon na wiśnie trwa więc grzechem byłoby nie połączyć ich w klasyczny sposób z czekoladą. A jeśli Wam zasmakuje to można je również robić z wiśniami mrożonymi. U mnie w domu znika w mgnieniu oka choć jest dość sycące. A dziś nawet wygrało z obiadem...W sumie- czemu nie?

Składniki na ciasto:

25 dag mąki pszennej tortowej
9 łyżek kakao (70%)
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
20 dag cukru białego
20 dag cukru trzcinowego
2 jajka
1/2 szklanki maślanki
kieliszek nalewki wiśniowej
1 łyżeczka soli
125 g masła
240 ml wody
1/2 kg wiśni*

Składniki na polewę:

250 g czekolady gorzkiej (70%)
250 ml kremówki 36%
3 łyżki syropu klonowego lub miodu

* używając wiśni mrożonych trzeba je rozmrozić i osuszyć na ręczniku kuchennym.

Wykonanie:
Wiśnie drylujemy, osuszamy papierowym ręcznikiem (można zostawić do odcieknięcia na sitku).
Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni (góra/dół).
Do miski przesiewamy mąkę, kakao, proszek, sodę. Dodajemy obydwa rodzaje cukru.
W osobnym naczyniu mieszamy widelcem jajka z maślanką i nalewką.
W rondlu umieszczamy wodę, masło i sól. Doprowadzamy do wrzenia i wlewamy do suchych składników mieszając. Następnie dolewamy maślankę z jajkami i nalewką. Mieszamy dokładnie.
Blachę (20x30) wykładamy papierem do pieczenia, na dno wykładamy wiśnie i na wiśnie wylewamy delikatnie ciasto.
Pieczemy 25-30 minut do suchego patyczka.
Po upieczeniu studzimy ciasto w blaszce. Następnie przykrywamy je deską lub talerzem i obracamy do góry nogami. Ściągamy papier.
Przygotowujemy polewę:
Do miski wrzucamy połamaną czekoladę. W rondelku umieszczamy kremówkę z syropem klonowym. Doprowadzamy do wrzenia i taką gorącą zalewamy czekoladę. Mieszamy aż do połączenia się składników i uzyskania lśniącej masy.
Polewamy nią wierzch i boki ciasta.
Smacznego :-)






Tortilla z grzybami

Tortilla z grzybami


Nie potrafię nie zbierać grzybów kiedy jestem w lesie. Do tej tortilli zebrałam będąc na wycieczce rowerowej, a ponieważ trasa prowadziła przez las...no to wyszło jak zawsze czyli przywiozłam do domu kosz rowerowy pełen kozaków. Na szczęście to w miarę czyste grzyby więc dość szybko znalazły się na patelni. Schemat tj tortilli jest taki sam jak tej zamieszczonej tutaj, ale smak nieco inny.

Składniki:

4 duże ziemniaki
ok. 0,5 kg grzybów
1 cebula
2-3 ząbki czosnku
oliwa/olej do smażenia
8 jajek
sól
pieprz

Wykonanie:

Na patelni podsmażamy posiekaną cebulkę aż się zeszkli. Dorzucamy grzyby pokrojone w średniej wielkości kawałki. Pod koniec smażenia doprawiamy solą, pieprzem i przeciśniętym przez prasę czosnkiem.
Ziemniaki obieramy i kroimy w cienkie plastry. Na drugiej patelni rozgrzewamy oliwę i smażymy ziemniaki, co jakiś czas mieszając. Trwa to ok. 10 minut.

Do dużej miski wbijamy jajka, solimy (ok. 1/2 łyżeczki soli) i pieprzymy, dorzucamy ziemniaki i grzyby z cebulą.

Na kolejnej patelni rozgrzewamy oliwę i wlewamy mieszankę jajek z grzybami i ziemniakami. Smażymy 2-3 minuty aż ranty się zetną. Nakrywamy patelnię drugą patelnią i energicznym ruchem obracamy do góry nogami. Smażymy z drugiej strony 2 minuty.
Wykładamy na talerz i gotowe.
Smacznego :-)




Copyright © 2014 Ada w kuchni , Blogger