Ogórki kiszone
Ogórki kiszone robi się w moim domu od zawsze i nikt mnie nie przekona, że te ze sklepu też są dobre. Niestety nie są. Po kilku latach eksperymentów ze składnikami dodatkowymi powróciłam do wersji podstawowej. Ale najistotniejszą gwarancją sukcesu jest jakość ogórków- czyli najlepsze są te bez chemicznych nawozów, wyhodowane na zwykłej gnojówce. Takie ogórki nie gniją, nie są flakowate- zachowują jędrność i chrupkość. Najlepsze będą niezbyt duże sztuki.
Składniki:
dowolna ilość ogórków- na litrowy słoik wchodzi 6-9 sztuk
3-4 ząbki czosnku na słoik
1-2 łodygi kopru na słoik
sól kamienna niejodowana
woda (zimna)
słoiki litrowe lub większe
Wykonanie:
Słoiki- najlepiej litrowe- wyparzamy. Ogórki i koper myjemy. Czosnek obieramy. Jeśli ząbki są duże, możemy je przekroić na pół.
Do każdego słoika wkładamy ciasno ogórki, dodajemy czosnek a na wierzch wciskamy łodygi kopru. Do każdego słoika wsypujemy łyżkę soli i dolewamy wody do pełna. Zakręcamy słoiki i odstawiamy najlepiej na jakieś tacy, bo ogórki będą pracować i będzie się z nich wylewać woda z kiszenia.
Tak wyglądają ogórki po tygodniu:
A tak po roku:
Smacznego :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz