Wegański pasztet z białej fasoli

Wegański pasztet z białej fasoli


Ten aromatyczny, pachnący czosnkiem i majerankiem pasztet to również fajna propozycja na świąteczny stół- jako przeciwwaga dla mięsa czy wędlin. To jak bardzo będzie wyrazisty zależy od Was. Ja lubię konkretne smaki więc i przypraw nie żałuję, ale zawsze możecie dostosować ich ilość do własnego podniebienia.
W tytule posta jest "wegański", ale możecie również użyć tradycyjnego jajka jako spoiwa.


Składniki:

400 g białej fasoli
2 duże cebule
olej do smażenia
2-3 łyżki oleju dodatkowo
2 czubate łyżki majeranku
4 duże ząbki czosnku
sól
pieprz
3 łyżki aquafaby

Wykonanie:

Fasolę moczymy przez noc w zimnej wodzie. Następnie wymieniamy wodę, solimy ją i gotujemy fasolę do miękkości.
Odcedzamy.
Na rozgrzanym oleju smażymy na złoto poszatkowaną cebulę.
Fasolę gdy wystygnie mielimy w maszynce razem z usmażoną cebulą.
Do masy dodajemy przeciśnięty przez prasę czosnek, majeranek, sól, pieprz.
W osobnym naczyniu ubijamy aquafabę na sztywną pianę.
Pianę dodajemy do masy fasolowej. W razie potrzeby do masy dodajemy dodatkowy olej, jeśli masa jest zbyt gęsta.

Blaszkę (10x30)  smarujemy dowolnym tłuszczem i wysypujemy bułką tartą/mąką bezglutenową/ mąką kukurydzianą. Do tak przygotowanej blaszki przekładamy pasztet i pieczemy ok. 45 minut w 180 stopniach bez termoobiegu.

Studzimy w blaszce.
Kroimy po całkowitym wystudzeniu.

Smacznego :-)




Szynka pieczona (na chleb)

Szynka pieczona (na chleb)



Wygląda kusząco, prawda? W dodatku nie cieknie z niej woda, po kilku dniach w lodówce nie robi się oślizgła, nie wysycha, zachowuje kolor, smak i zapach. Nie ma w niej konserwantów, barwników, polepszaczy smaku, glutenu, laktozy i całej listy innych chemicznych dodatków.
Dodatkowym atutem jest to, że można ją kroić na bardzo cienkie plasterki.
Wybornie smakuje z chrzanem, ćwikłą,, sosem chrzanowym (przepis tutaj), borówkami lub żurawiną (przepis tutaj).

Składniki:

1 szynka wieprzowa surowa
5-6 liści lautowych
1 łyżeczka soli
1 łyżka pieprzu
1 łyżka ziela angielskiego
1 łyżka granulowanego czosnku

Wykonanie:

Szynkę myjemy i osuszamy papierowym ręcznikiem.
Wszystkie przyprawy miksujemy w młynku do mielenia kawy lub tłuczemy w moździerzu. Do misktury dodajemy sól i tak przygotowaną mieszanką nacieramy mieso z każej strony.
Układamy je w naczyniu żaroodpornym i wstawiamy na 24 godziny do lodówki.
Po upływie tego czasu strzepujemy z szynki przyprawy i ponownie umieszczamy mięso w naczyniu żaroodpornym.
Piekarnik nagrzewamy do 150 stopni, wkładamy do niego mięso (bez przykrycia i pieczemy 2,5 godziny.
Zostawiamy w piekarniku do całkowitego wystygnięcia. Jeśli podczas pieczenia szynka puści wodę, wszystko wylewamy.

Przechowujemy w lodówce pod przykryciem.

Smacznego :-)






Zupa z pieczonej dyni z pomarańczami i fenkułem

Zupa z pieczonej dyni z pomarańczami i fenkułem


To jedna z najpyszniejszych zup dyniowych jaką miałam okazję robić i jeść. Dzięki fenkułowi i pomarańczy zyskuje całkowicie letni, wakacyjny charakter. Do tego jest aksamitnie kremowa.
Idealnie sprawdza się w codziennym jak i odświętnym menu a skoro święta tuż tuż, zachęcam Was do wypróbowania tego przepisu, na pewno nie będziecie żałować.

Składniki:
(na 6-8 porcji)

1 dynia piżmowa
1 fenkuł
2 pomarańcze
2 szalotki
2-3 łyżki oliwy
2 łyżki oleju
1 łyżeczka mielonego kuminu
1/2 łyżeczki chili
2 zgniecione ząbki czosnku
sól
woda
400 ml mleka kokosowego

Wykonanie:

Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
Dynię obieramy i kroimy w kostkę. Blachę wykładamy papierem do pieczenia i układamy na nim pokrojoną dynię. Skrapiamy oliwą i posypujemy solą.
Pieczemy 45 minut.

Z pomarańczy ścieramy skórkę i wyciskamy sok.

W garnku rozgrzewamy 2 łyżki oleju. Dodajemy poszatkowaną szalotkę, fenkuł,  czosnek i skórkę pomarańczową. Smażymy mieszając ok.15 minut. Następnie dodajemy kumin i smażymy jeszcze minutę.
Dodajemy upieczoną dynię, sok pomarańczowy i wodę w takiej ilości by z 2-centymetrową nadwyżką pokryła warzywa.
Zmniejszamy ogień i gotujemy 20-25 minut.
Następnie dodajemy chili i miksujemy wszystko aż do uzyskania jednolitej konsystencji.
Na koniec dodajemy mleko kokosowe.
Dekorujemy zielonymi końcówkami koperkiem lub fenkułem.

Smacznego :-)






Pieczone policzki wołowe

Pieczone policzki wołowe

Jeśli zastanawiacie się co wykwintnego przygotować na nadchodzące święta  to myślę, że policzki wołowe mogą być strzałem w dziesiątkę. Aktualnie jest to jedno z najpopularniejszych mięs w topowych restauracjach, można powiedzieć, że przeżywa swoisty renesans.
Nic dziwnego- jest niesamowicie delikatne, miękkie i soczyste. I tak naprawdę nie potrzebuje skomplikowanych dodatków. Samo w sobie jest przepyszne. Jego obróbka natomiast wymaga czasu a pośpiech nie jest wskazany.

Składniki:
(na 2 porcje)

2 policzki wołowe
2 marchewki
1 cebula
6 ząbków czosnku w łupinie
100 ml oleju roślinnego
ewentualnie 200 ml bulionu warzywnego/wołowego
sól
pieprz

Wykonanie:

Marchewki i cebulę obieramy i kroimy w kawałki o podobnej wielkości.

W brytfance rozgrzewamy olej i obsmażamy na nim policzki z obydwu stron.
Następnie dorzucamy marchewkę, cebulę i czosnek. Całość oprószamy pieprzem.
Przykrywamy brytfannę i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 150 stopni na 3,5-4 godziny.
Po 3 godzinach pieczenia można sprawdzić miękkość mięsa.
Gdyby na dnie brytfanny było zbyt mało "płynu" można dolać trochę bulionu.

Po upieczeniu mięso solimy- na dwa policzki wystarczy 1/2 łyżeczki soli.
Odstawiamy na 15 minut - pod przykryciem.

Podajemy z puree z ziemniaków lub batatów i dowolną jarzyną.

Smacznego :-)





Pasta curry  z grillowanej cukinii

Pasta curry z grillowanej cukinii


Bardzo smarowna, gładka i aromatyczna pasta z cukinii będzie dziś naszym bohaterem. Idealnie zastępuje masło i całą resztę na kanapce, nie jest sucha, ma dość złożony smak. Oczywiście zawsze możecie pokombinować z proporcjami i zrobić ją jeszcze luźniejszą. Dla mnie jednak taka konsystencja jest optymalna. Jeśli nie możecie jeść słonecznika, zastąpcie go pestkami dyni.
Do grillowania cukinii można użyć zwykłej patelni grillowej delikatnie posmarowanej olejem roślinnym.
Cała reszta to drobiazg.

Składniki:

1 średniej wielkości cukinia
100 g słonecznika (lub dyni)
sok 1/2 cytryny
sól do smaku
1/2 łyżeczki curry w proszku
1/4 łyżeczki cukru
3-4 łyżki oliwy z oliwek

Wykonanie:

Cukinię ze skórką kroimy wzdłuż w plastry i grillujemy aż do uzyskania miękkiej konsystencji.
Słonecznik podprażamy na suchej patelni aż się zrumieni- pamiętajmy o mieszaniu.

Następnie cukinię, słonecznik oraz wszystkie inne składniki umieszczamy w pojemniku do blendowania  i miksujemy całość aż do uzyskania jednolitej konsystencji.
Doprawiamy do smaku solą.

Przekładamy pastę do pojemniczka i przechowujemy w lodówce.

Smacznego :-)





Makaron Mie z krewtekami

Makaron Mie z krewtekami


Bardzo lubię prostotę w kuchni i taki właśnie jest makaron Mie- pszenny, chiński makaron, który wystarczy obgotować przez 3 minuty a potem usmażyć. Pomimo gotowania zachowuje bardzo zwartą i jędrną teksturę i doskonale wchłania smak dodatków.
Zamiast krewetek można użyć na przykład tofu lub kurczaka co raczej odradzam, chyba,że macie dobrego dostawcę, który nie faszeruje ich antybiotykami.

Składniki:
(na 2 porcje)

100 g makaronu  (lub więcej)
10 surowych krewetek
1 kapusta pak choi
olej do smażenia
4 zgniecione ząbki czosnku
4 łyżki sosu sojowego Kicap Mee*
2 łyżka ciemnego sosu sojowego
1/2 łyżeczki cukru
odrobina płatków chili
dymka do dekoracji

* niestety u nas ten sos jest trudno dostępny, jeśli ktoś z Waszych znajomych wybiera się do Malezji- zamówcie koniecznie.
W przeciwnym razie dodajecie jasny sos sojowy w ilości 2 łyżek oraz 1 łyżkę słodkiego sosu sojowego- wtedy wykasujcie cukier z przepisu.


Wykonanie:

Makaron gotujemy według instrukcji na opakowaniu. Przecedzamy i przepłukujemy zimną wodą.

Krewetki obieramy z pancerza.

W woku lub na patelni rozgrzewamy olej, wrzucamy czosnek i smażymy mieszając ok.30 sekund. Następnie dorzucamy krewetki, obsmażamy 1 minutę. Dodajemy pokrojoną kapustę pak choi, makaron oraz sosy sojowe. Smażymy mieszając przez minutę.
Na koniec dodajemy chili w płatkach.
Na talerzu posypujemy posiekaną dymką.

Smacznego :-)




Pieczone warzywa  z   morelami

Pieczone warzywa z morelami


Bardzo lubię dynię w daniach obiadowych- w deserach mniej- dlatego też nie poprzestaję na robieniu z niej jedynie zupy w różnych wariantach, ale też staram się przygotować ją w bardziej stałej formie. Jej smak doskonale komponuje się z naszymi warzywami korzeniowymi a także z przyprawami takimi jak cynamon czy anyż. Oczywiście taki zestaw ma wydźwięk lekko świąteczny, ale co tam, w końcu mamy jeszcze zimę. Zresztą spróbujcie sami:-)




Składniki:
(na 4-6 porcji)

2 marchewki
4 cebule
2 pietruszki
500 g dyni piżmowej
2 laski cynamonu
4 gwiazdki anyżu
1 łyżka świeżego imbiru
1/2 łyżeczki chili w płatkach
100 g suszonych moreli
200 g ugotowanej cieciorki (lub z puszki)
200 ml wody po gotowaniu cieciorki
50 ml oliwy
50 g masła opcjonalnie
1/2 łyżeczki soli

Wykonanie:

Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
Do żaroodpornego naczynia wlewamy oliwę i dodajemy pokrojone w jednakowe, nie za duże kawałki marchewki, pietruszki, cebule oraz cynamon, anyż i sól.
Całość dobrze mieszamy i wstawiamy do piekarnika na 20 minut.
W tym czasie obieramy i kroimy dynię.
D\Po 20 minutach dodajemy ją wraz z morelami, cieciorką, imbirem i chili do warzyw. Dolewamy wodę z cieciorki, mieszamy i ponownie wstawiamy do piekarnika na kolejne 20 minut - czas pieczenia zależy od wielkości warzyw.

Gdy warzywa będą już miękkie można dodać masło i całość przemieszać.
Tak przygotowane warzywa świetnie smakują z ryżem basmati lub kuskusem.

Smacznego:-)




Ryba słodko-kwaśna

Ryba słodko-kwaśna


To uniwersalny przepis na rybę-można jeść zarówno na ciepło jak i na zimno i tak naprawdę trudno powiedzieć, w której wersji ta ryba jest smaczniejsza.  Na pewno jednak warto zrobić ją dzień wcześniej aby jej mięso dobrze przeszło wszystkimi aromatami. Użyć możemy dowolnej ryby bez ości- dorsza, halibuta, łososia etc...
Przepis pochodzi z książki "Obfitość"


Składniki:
( 4-6 porcji)

ok. 1 kg filetów rybnych
mąka z cieciorki
olej do smażenia
sól
pieprz

1 papryka czerwona
1 papryka żółta
3 pomidory
3-4 łyżki oliwy
2 duże cebule
2 ząbki czosnku
1 łyżka ziaren kolendry
1 łyżeczka curry
5 łyżek octu jabłkowego
2-3 liście laurowe
2 -3 łyżeczki cukru
1 łyżeczka soli
1 szklanka wody


Wykonanie:

Rybę porcjujemy, myjemy, osuszamy, solimy i pieprzymy. Obtaczamy w mące z cieciorki i smażymy na złoty kolor na oleju.

W dużym rondlu rozgrzewamy oliwę. Obsmażamy na niej najpierw rozgniecione nasiona kolendry wraz z cebulą pokrojoną w piórka- około 10 minut.
W tym czasie kroimy w paski paprykę i pomidory.
Paprykę dodajemy do cebuli i smażymy kolejne 10 minut mieszając.
Dodajemy pomidory, zgnieciony czosnek, liście laurowe i curry. Dusimy 5 minut.
Na końcu dodajemy ocet, cukier, sól i wodę. Mieszamy.
Do duszonych warzyw przekładamy rybę tak aby była na dnie przykryta sosem.
Dusimy jeszcze 5 minut. Wyłączamy i odstawiamy do całkowitego wystudzenia.
Studzimy i jemy albo na zimno albo po podgrzaniu.

Smacznego :-)




Sałatka z pieczonego kalafiora

Sałatka z pieczonego kalafiora


Pieczony kalafior jest niezwykle smaczny zwłaszcza jeśli uda nam się uzyskać efekt al dente. Poza tym przy pieczeniu nie wydziela woni takiej jak przy gotowaniu. W połączeniu z prażonymi orzechami laskowymi i słodko-wytrawnym dressingiem stanowi kompozycyjną doskonałość.
Taka sałatka jest dobrym dodatkiem do obiadu, ale również może funkcjonować jako niezależne danie.

Składniki:

1 kalafior
100 g orzechów laskowych
50 g rodzynek
garść zielonej pietruszki
oliwa z oliwek
sól
pieprz

dressing:

2 łyżki sherry lub porto
1 łyżka octu z czerwonego wina
1 łyżka syropu klonowego
1 łyżka oleju z orzechów

Wykonanie:

Kalafior dzielimy na różyczki, układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Skrapiamy oliwą, doprawiamy solą i pieprzem. Mieszamy i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na około 15 minut- najlepiej w trakcie pieczenia sprawdzać stan kalafiora widelcem.

Po upieczeniu przekładamy do miski wraz z oliwą z pieczenia.
A na blaszkę wysypujemy orzechy i pieczemy je w piekarniku ok.5-10 minut.
Po ostudzeniu siekamy.

Rodzynki namaczamy we wrzątku aż napęcznieją.

Do kalafiora dodajemy posiekane orzechy, odsączone rodzynki i wszystkie składniki dressingu. Całość dokładnie mieszamy  i posypujemy posiekaną natką pietruszki.

Smacznego :-)



Copyright © 2014 Ada w kuchni , Blogger