Marynowany łosoś na zimno


Wygląda na to, że to będą święta rybą stojące... W sumie czemu nie? 
Ten przepis przywędrował do nas już jakiś czas temu i od pierwszego razu podbił nasze podniebienia. Robi się bardzo prosto choć trzeba łososiowi dać chwilę na spokojne leżakowanie w marynacie oraz dysponować naprawdę ostrym nożem. I choć wykorzystuję surową rybę, po moczeniu jej mięso jest całkowicie ścięte.

Składniki:
(na 4-8 osób)

0,5-1 kg świeżego fileta z łososia 

4 duże czerwone cebule pokrojone w piórka
0,5 szklanki cukru

Zalewa:

2 litry zimnej wody
1 szklanka octu 10%
0,5 szklanki octu winnego ( z białego wina)
1 szklanka cukru
2 łyżki soli
1/4 szklanki oleju
1 łyżka zielonego marynowanego pieprzu
1 pęczek posiekanego koperku

Wykonanie:

Cebulę zasypujemy cukrem i odstawiamy na 2 godziny. W dużym naczyniu umieszczamy wszystkie składniki marynaty, dodajemy cebulę (po 2 godzinach w cukrze) oraz filet z łososia pokrojony w cienkie plastry (bez skóry)- najlepiej kroić lekko pod kątem, wtedy plasterki są nieco większe.
Trzymamy w marynacie 24 godziny. Po tym czasie można przystąpić do konsumpcji- oczywiście podajemy rybę w zalewie, w której się moczyła.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Ada w kuchni , Blogger