Świąteczne śledzie w czosnku



Te śledzie od lat robi moja mama na święta- zarówno bożonarodzeniowe jak i wielkanocne. Ze względu na ogromną ilość czosnku, która nadaje im bardzo zdecydowany i konkretny charakter, można śmiało powiedzieć, że są to śledzie dla prawdziwych twardzieli. U nas znikają w mgnieniu oka... :-)
Najlepiej zrobić je 5-6 dni wcześniej żeby mogły dojść i żeby ten pierwszy, najintensywniejszy aromat czosnku lekko zelżał i nie przyćmił reszty składników. Ale jeśli jesteście fanami czosnku to będzie to niezła próba charakteru i silnej woli. Ja niestety  w tym przypadku nie mam silnej woli, zaglądam do nich codziennie  i sprawdzam czy już można zabrać się do nich na poważnie.

Zawsze używam śledzi solonych, które leżakują w wiaderku/beczce oraz oliwy z oliwek- nie lubię smaku zwykłego oleju a oliwa z oliwek moim zdanie dopełnia smaku całości.


Składniki:

10 solonych płatów śledziowych
2 opakowania majeranku
1 duża główka czosnku
kilka liści laurowych
ok.300 ml dobrej jakościowo oliwy z oliwek

Wykonanie:

Śledzie moczymy w zimnej wodzie z dodatkiem kilku plastrów cytryny przez około godzinę, dwie. Po godzinie należy zacząć dość regularnie sprawdzać smak odmoczonych śledzi- trzymane w wodzie zbyt długo stracą słoność i będą totalnie mdłe.



Podczas gdy śledzie spokojnie moczą się w wodzie przygotowujemy zalewę. Obieramy czosnek (co jest pracochłonne) i przeciskamy przez praskę. Dodajemy 2 opakowania majeranku, liście laurowe i oliwę.



Po wymoczeniu śledzie osuszamy, kroimy w ukośne kawałki, mieszamy dokładnie z czosnkowo -majerankową zalewą, przekładamy do szczelnie zamykanego pudełka i odstawiamy na kilka dni do lodówki.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Ada w kuchni , Blogger