Doskonałe pierniczki korzenne na miodzie


Do Świąt coraz bliżej i pewnie wiele z Was ma już dawno upieczone pierniczki. Na szczęście tych moich nie trzeba robić z  nie wiadomo jakim wyprzedzeniem-mogą leżeć jeden dzień lub dwa tygodnie- będą tak samo smaczne, miękkie i aromatyczne. Jeśli zrobimy w nich dziurki przed pieczeniem, ozdobią choinkę roztaczając cudowny zapach. Do ozdabiania można wykorzystać przeróżne ozdobne gadżety. Ja jednak lubię dodatki naturalne takie jak zwykły lukier z kilkoma kroplami olejku np. migdałowego i z wciśniętymi w niego orzechami włoskimi,  pistacjami, żurawiną, rodzynkami, wiórkami czy czekoladowymi sercami jak widać na zdjęciu powyżej. Kiedyś, gdy mój syn był jeszcze mały miałam więcej serca do ozdabiania, zresztą on bardzo kreatywnie uczestniczył w tym procesie. Dziś jest jedynie konsumentem ;-) Z podanych proporcji wychodzi 6 blach z piekarnika (czyli tych dużych) także jest na czym rozwijać talent dekoratorski.

Składniki:

1 kg mąki pszennej typ 450
1/2 szklanki cukru
1/2 kg miodu*
25 dag masła
2 jajka
1 łyżeczka sody oczyszczonej
2 łyżeczki proszku do pieczenia.
2 opakowania przyprawy do piernika.

* kupując miód czytajmy etykiety czy przypadkiem nie kupujemy zlewek spoza Unii czyli z Chin, z dodatkiem antybiotyków, cukru itp. Litr (kilogram) miodu powinien kosztować minimum ok. 30zł. Jeśli szkoda nam wlać go do pierników aż pół kilograma, dajmy mniej, ale prawdziwego a słodycz uzupełnijmy zwiększoną (niż podałam w przepisie) ilością cukru.

Wykonanie:

Masło roztapiamy w garnuszku i studzimy. Ucieramy jajka z cukrem, dodajemy miód, roztopione masło oraz pozostałe suche składniki. Zagniatamy ciasto. Nie trzeba się przejmować jeśli nie będzie idealnie gładkie i jednolite. Natomiast na pewno nie powinno się kleić (wówczas dosypujemy mąki).
Całość dzielimy na kilka części, każdą rozwałkowujemy na cienki placek (ok.4mm) i wykrawamy pierniczki o dowolnym kształcie. Układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy ok.5-7 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Należy być bardzo czujnym, bo lubią się przypalać. Studzimy na kratce. Po wystudzeniu dekorujemy.
Nie trzeba ich przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku, spokojnie mogą stać w jakiejś misce o ile nie mamy w domu piernikowych łasuchów ;-)




















https://www.youtube.com/watch?v=ShqT4DMtPY4

Dobrze wypieczone święta

2 komentarze:

Copyright © 2014 Ada w kuchni , Blogger