Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bezglutenowe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bezglutenowe. Pokaż wszystkie posty
Kulki-pączki  z cukinii i marchewki

Kulki-pączki z cukinii i marchewki

 







Temat cukinii pojawia się zawsze w sezonie letnim. Jest to wdzięczne warzywo, bo można z niego wyczarować naprawdę sporo. Dzisiejsze pączki są wariacją na temat placków z cukinii wzbogaconą o przyprawy czy marchewkę. Są też wegańskie i bezglutenowe. Jeśli chodzi o dodatki to świetnie smakują z jogurtem naturalnym-krowim , kozim lub sojowym- z dodatkiem świeżej mięty, z sosem na bazie majonezu, musztardy i syropu z agawy, sosem mango, czy pomidorowym.

                                             Świetnie smakują zarówno na ciepło jak i na zimno. 


                                                                                                                                                                   
Składniki:

1 kg cukinii
300 g marchewki
1 duża cebula
250 g mąki z ciecierzycy
1/2 łyżeczki kuminu
1 łyżeczka cynamonu (lub więcej)
1 łyżeczka mielonej kolendry
czarny pieprz do smaku
sól
olej do smażenia

Wykonanie:

Cukinię ścieramy na grubych oczkach, przekładamy do sitka, solimy (ok. 1 łyżeczki), mieszamy i zostawiamy na 20-30 minut. W tym czasie ścieramy marchewkę-również na grubych oczkach a cebulę drobno siekamy.
Cukinię odciskamy z nadmiaru wody, mieszamy ze startą marchewką, cebulą i przyprawami. Dodajemy mąkę i mieszamy. Jeśli potrzeba, można masę dosolić.

Olej- w takiej ilości by pączki swobodni pływały- rozgrzewamy w szerokim rondlu. Łyżeczką do herbaty nabieramy masę i delikatnie wrzucamy na gorący olej. Smażymy aż do uzyskania złoto-brązowego koloru.
Odsączamy z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku.

SMACZNEGO :-)
                                                                   



                                            

Sałatka wegańska z komosą ryżową

Sałatka wegańska z komosą ryżową



Ta sałatka tak naprawdę to danie z resztek, ale wiadomo-takie są najlepsze. Jest lekko słodkawa i lekko kwaśna, zawiera w sobie różne tekstury od chrupkich pistacji poprzez sprężystą komosę a na soczystej gruszce kończąc.
Jeśli lubicie , możecie wzbogacić ją o wyrazisty ser z pleśnią albo pokruszyć trochę jakiegoś koziego, twardego.

Składniki:
(na 3-4 porcje)

150 g komosy ryżowej
1/2 łyżeczki soli
wrzątek
100 g rukoli
100 g żurawiny
2 gruszki
100 g solonych pistacji
4 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżeczka octu balsamicznego (najlepiej owocowego)
1 łyżka syropu z agawy (lub miodu)
sok z limonki- do smaku

Wykonanie:

Komosę ryżową zalewamy wrzątkiem (ok.250 ml), dodajemy troszkę soli, gotujemy na wolnym ogniu pod przykryciem 10 minut a następnie odstawiamy - również pod przykryciem- do całkowitego ostygnięcia.
Rukolę myjemy, osuszamy i kroimy na dwu centymetrowe kawałki.
Żurawinę zalewamy wrzątkiem na 5 minut po czym odcedzamy.
Gruszkę obieramy i kroimy w kostkę.
Wszystkie składniki umieszczamy w misce, dodajemy oliwę, sok z cytryny, ocet i syrop z agawy.
Całość mieszamy a  wierzch posypujemy posiekanymi pstacjami.

Smacznego :-)







Dorsz z dymką w sosie maślanym

Dorsz z dymką w sosie maślanym



Po długiej kwarantannowej przerwie leniwie zabieram się do pracy. A skoro leniwie to przepis będzie niewymagający i nieskomplikowany. To typowe danie sezonowe, właśnie teraz jest najlepszy czas  na delektowanie się  młodym szczypiorkiem z jędrnymi cebulkami. W późniejszym czasie można go zastąpić porami, ale to już nie będzie to samo. Ryba jakiej użyjecie powinna mieć mięso białe, niekoniecznie tłuste a to ze względu na ilość użytego masła. Dorsz, zwłaszcza polędwica z dorsza czarnego, będzie idealna, ale sprawdzi się też na przykład miruna. Dodatki oczywiście dowolne, co kto lubi. No to zaczynamy :-)


Składniki:
(2 porcje)

400 g białej ryby bez ości i bez skóry
2 pęczki dymki
100 g masła
1 łyżka masła klarowanego
sól (ok. pół łyżeczki)
pieprz

Wykonanie:

Szczypiorek obieramy z wierzchniej warstwy, odcinamy końcówki, myjemy i osuszamy.
Układamy na dnie dużego garnka razem z masłem, solimy Dusimy pod przykryciem ok. 5 minut



Rybę myjemy pod zimną wodą, osuszamy ręcznikiem, kroimy na dwie lub cztery mniejsze porcje i układamy na cebulkach. Lekko solimy i pieprzymy. Przykrywamy, zmniejszamy gaz o połowę i dusimy jeszcze ok. 5 minut pod przykryciem, co jakiś czas polewając rybę maślanym sosem.


Może się zdarzyć, że masło zacznie się lekko przypalać-nic nie szkodzi, sos zyska na smaku.

Tak przyrządzoną rybę podajemy z ziemniakami z koperkiem i dowolną jarzyną- może to być sałata z sosem vinaigrette, szparagi czy delikatna mizeria.








Tajskie zielone curry (vege)

Tajskie zielone curry (vege)



Tajskie zielone curry to moje kulinarne uzależnienie. Połączenie słodyczy z ostrością, tekstury  chrupkich warzyw z aksamitnym płynem, do tego ten zapach.... Zresztą inne odmiany curry też uwielbiam także na pewno zagoszczą na blogu.
Choć na zdjęciu co prawda widać ryby i krewetki, to spokojnie można zrobić wersję wegańską-danie na pewno na tym nie straci. Zamienniki podam w liście składników. Najwięcej czasu oczywiście zajmą przygotowania, ale naprawdę warto poświęcić chwilę na samodzielne przygotowanie pasty currry- jest o wiele smaczniejsza od tej sklepowej.


Składniki na pastę curry:

1 zielona papryczka chili
1 pęczek kolendry
1 pęczek szczypiorku
garść liści bazylii
4 cm imbiru w plastrach
4 duże ząbki czosnku
1/2 łyżeczki mielonego kuminu
1/2 łyżeczki mielonej kolendry
3 łyżki sosu rybnego  (weganie- 1 łyżka sosu sojowego)
2 łyżki soku z limonki
1 łyżka brązowego cukru
szczypta soli
4 łyżki mleka kokosowego ( z podanej w przepisie całości)

Wszystkie składniki umieszczamy w wysokim naczyniu i blendujemy na w miarę jednolitą masę.




Składniki dania:
(na 4 porcje)

300 g pieczarek
1 żółta papryka
300 g cukinii
1 duża cebula pokrojona w piórka
150 g groszku cukrowego
1 trawa cytrynowa
3-4 liście limonki kafir
500 ml mleka kokosowego (najlepiej w kartoniku)
olej do smażenia

opcjonalnie:
200 g białej ryby
150 g obranych krewetek



Wykonanie:

Wszystkie warzywa poza groszkiem kroimy w kawałki o podobnej wielkości.




Trawę cytrynową rozbijamy lekko i kroimy na 3-4 kawałki.

Na patelni rozgrzewamy olej, przesmażamy rybę i krewetki a następnie przekładamy na talerz.

W razie potrzeby uzupełniamy tłuszcz na patelni.

Wrzucamy cebulę, trawę i limonkę. Smażymy mieszając około 1 minuty.



Następnie dorzucamy pozostałe warzywa i smażymy mieszając ok. 2 minut.

Dodajemy pastę curry i mlek kokosowe.  Całość mieszamy, doprowadzamy do wrzenia i ściągamy z ognia.Dodajemy rybę i krewetki.

Podajemy w głębokim talerzu z ryżem w miseczce obok.

Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć smacznego :-)







Bezglutenowy chlebek bananowy

Bezglutenowy chlebek bananowy


Można się spierać czy to chleb czy ciasto, ale jedno jest pewne- jest pyszny, lekko słodki, z chrupiącą skórką i bardzo wilgotnym środkiem. Długo zastanawiałam się czy eksperymentować samodzielnie z proporcjami czy tez poszukać w internecie gotowca. Lenistwo zwyciężyło, przepis z drobną modyfijacją ze względu na wskazania dietetyczne pochodzi z bloga http://frommybowl.com
Tam jako tłuszcz użyte zostało masło migdałowe, u mnie natomiast olej kokosowy.

Składniki:

250g bezglutenowych płatków owsianych
3 dojrzałe banany
1/2 szklanki cukru
4 łyżki oleju kokosowego
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka esencji waniliowej
2 łyżki mielonego siemienia
6 łyżek gorącej wody
szczypta soli

Wykonanie:

Piekarnik nagrzewany do 180 stopni.

Platki mielimy w blenderze na mąkę. Siemię zalewamy wodą , mieszamy i czekamy aż napęcznienia.
Banany rozgniatamy widelcem. Dodajemy do nich siemię, olej i esencję- mieszamy.
Następnie dodajemy zmielone płatki, cukier, proszek i sól
Mieszamy dokładnie.
Podłużną keksówkę wykładamy papierem do pieczenia, wylewamy gotową masę i wierzch wyrównujemy wilgotną dłonią.
Pieczemy 60 minut.
Przed podaniem studzimy, co nie jest proste, bo zapach pieczonych bananów jest niezwykle kuszący😀

Smacznego 😀





Wegańska tarta śliwkowo-rabarbarowa (gluten free)

Wegańska tarta śliwkowo-rabarbarowa (gluten free)



Od dawna chodził za mną typowo letni deser łączący w sobie elementy chrupkie, słodkie i kwaskowe. Wybór padł na tartę w wydaniu bezglutenowym i wegańskim- ze względu na obostrzenia dietetyczne. Przepis na spód zapożyczyłam ze strony https://www.feastingonfruit.com/ a reszta to już twórczość własna. Dlaczego śliwki i rabarbar? Bo akurat to ma w ogrodzie, ale z powodzeniem można użyć innego zestawu owoców.
Tartę przygotowuje się bardzo szybko a jeszcze szybciej zjada:-)

Do dekoracji użyłam cukru pudru, ale dobre będą lody , kleks z jogurtu czy bita śmietana.

Składniki:
(na blaszkę 25x25cm)

SPÓD:

180 g zmielonych płatków owsianych (bezglutenowych)
60 g oleju kokosowego
80 g syropu klonowego
1/2 łyżeczki soli

OWOCE:

1/2 kg śliwek
4 łodygi rabarbaru
3 łyżki cukru
1 łyżka oleju kokosowego
100ml wody
1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej

KRUSZONKA:

100 g błyskawicznych płatków owsianych
2 łyżki oleju kokosowego
4 łyżki cukru

Wykonanie:

Składniki na ciasto zagniatamy i wylepiamy nimi dno i boki blaszki.
Nagrzewamy piekarnik do 200 stopni.
Rabarbar obieramy i kroimy w centymetrowe kawałki, śliwki kroimy na pół i pozbawiamy pestek.
W rondlu rozgrzewamy olej, wrzucamy rabarbar, cukier i wodę. Dusimy mieszając ok.2 minut. Następnie dorzucamy śliwki i dusimy na małym ogniu jeszcze jakieś 5 minut.
Na koniec dosypujemy mąkę, mieszamy i wyłączamy kuchenkę.
Ugotowane owoce wlewamy na ciasto i rozprowadzamy równomiernie.

Składniki kruszonki wyrabiamy ręką aż do uzyskania konsystencji mokrego piasku i wysypujemy na owoce.

Wstawiamy ciasto do piekarnika na 35-40 minut.

Studzimy a gdy będzie chłodne, wstawiamy jeszcze do lodówki.

Na koniec dekorujemy.

Smacznego :-)




Gazpacho arbuzowo-pomidorowe

Gazpacho arbuzowo-pomidorowe



Dawno nie miałam tyle czasu na kuchenne zabawy co dziś więc z tym większą przyjemnością zabrałam się za przygotowywanie jedzenia na kilka najbliższych dni.

Uwielbiam andaluzyjskie, klasyczne, pomidorowe gazpacho, ale to z dodatkiem arbuza i bez chleba absolutnie podbiło zarówno moje serce jak i żołądek.
Jest słodko- słone, lekko pikantne na samym końcu, niesamowicie ożywcze a jego aksamitna konsystencja sprawia, że nie można się mu oprzeć. Do tego zabójczo pachnie.
Czy potrzebujecie jeszcze jakiejś zachęty? No dobrze- zrobienie sześciu porcji zajmuje jakieś 5 minut... :-)
Minusem jest tylko czas chłodzenia.

Składniki:

600 g pomidorów
500 g miąższu arbuza
1 zielona papryka
2 ząbki czosnku
1 mała cebula
2 łyżki oliwy extra vergine
1 płaska łyżeczka soli

Wykonanie:

Pokrojone pomidory, arbuza (bez skórki), cebulę, paprykę i czosnek umieszczamy w blenderze.
Miksujemy do uzyskania jednolitej konsystencji po czym przecieramy całość przez sitko aby pozbyć się niechcianych skórek i pestek. Na koniec dodajemy oliwę z oliwek i sól, mieszamy dokładnie.
Schładzamy w lodówce przez kilka godzin. Podajemy z kawałkami arbuza.

Smacznego :-)





Sałatka z buraczków i rabarbaru

Sałatka z buraczków i rabarbaru


To kolejna inspiracja przepisem Ottolenghi, idealna na tą porę roku, bo można wykorzystać młode buraki różnych odmian i wciąż dostępny rabarbar. Jeśli do tej pory wykorzystywaliście rabarbar do deserów i kompotów, myślę, że będziecie miło rozczarowani.
Sałatka jest raczej wykwintna w smaku, jeśli jadacie nabiał i na przykład podajecie ją jako samodzielne danie to można ją wzbogacić serem pleśniowym.

Składniki:

300-400g buraków
300 g obranych łodyg rabarbaru
1 czerwona cebula
pęczek natki pietruszki
30 g cukru
50 ml oliwy
2 łyżki sherry
1 łyżka syropu klonowego lub miodu
1/2 łyżeczki mielonego ziela angielskiego
sól
pieprz

Wykonanie:

Nagrzewamy piekarnik do 220 stopni.
Buraki myjemy, owijamy w folię i wkładamy do piekarnika na 50-60 minut- w zależności od wielkości buraków.

Rabarbar kroimy w kawałki, mieszamy z cukrem, rozkładamy na blaszce wyłożonej papierem i również wstawiamy do piekarnika- na 10 minut.

Gdy warzywa się upieką, studzimy je.

Do miski wlewamy wszystkie pozostałe składniki, wkrawamy cebulę (w plastrach) i odstawiamy na 10 minut. Buraki obieramy i kroimy w mniejsze kawałki, dodajemy do sosu.Następnie wrzucamy rabarbar i natkę pietruszki.

Podajemy. Smacznego :-)




Bezglutenowe kotlety warzywne w sosie mandżurskim

Bezglutenowe kotlety warzywne w sosie mandżurskim


Od niedawna jestem szczęśliwą posiadaczką książki pod tytułem "Wegańska kuchnia indyjska" autorstwa Richy Hingle. Oczywiście aby podołać tym przepisom trzeba zgromadzić sporo przeróżnych przypraw i dodatków, ale myślę, że warto. Niestety tylko część  przepisów jest bezglutenowa dlatego też pozwolę sobie na modyfikacje i  zamieszczenie ich na blogu.
Na pierwszy ogień pójdą kotleciki warzywne w sosie mandżurskim- danie wygląda apetycznie i smakuje znakomicie zwłaszcza jeśli lubi się ostrość imbiru.


Składniki:
(na ok.16 kotletów)

500 g posiekanej drobno kapust
2 starte marchewki
3/4  posiekanej zielonej papryki
2 centymetry imbiru startego na tarce
1 posiekana dymka
1/2 szklanki mąki z cieciorki
2 łyżki skrobi ziemniaczanej
3/4 łyżeczki soli
1 łyżeczka neutralnego oleju

SOS:
1 łyżka neutralnego oleju
1 posiekana dymka
1/4 posiekanej zielonej papryki
4 cm startego imbiru
4 zgniecione ząbki czosnku
1/2 łyżeczki płatków chili
1,5 szklanki bulionu warzywnego
3 łyżki sosu sojowego
3 łyżeczki cukru
czarny pieprz
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1/4 szklanki wody

Wykonanie:

Nagrzewamy piekarnik do 230 stopni.
Wszystkie składniki na kotlety dokładnie mieszamy i wilgotnymi rękoma formujemy kulki, które następnie rozkładamy równomiernie na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.


i wstawiamy na 45-50 minut do rozgrzanego piekarnika.

Na dużej patelni rozgrzewamy olej i wrzucamy cebule, paprykę, chili, czosnek oraz imbir. Smażymy ok. minuty. Następnie dolewamy bulion, sos sojowy, pieprz i cukier. Zmniejszamy ogień i gotujemy ok. 5 minut.
Rozrabiamy mąkę ziemniaczaną z wodą i powoli wlewamy do sosu mieszając.

Upieczone kotlety przekładamy do sosu i podajemy od razu.
Jeśli chcecie podać później to kotlety przechowujemy osobno, inaczej się rozpadną.

Smacznego :-)







Tajska zupa z czerwonej soczewicy

Tajska zupa z czerwonej soczewicy


Ta zupa to ostatnio niekwestionowana królowa, chyba za sprawą bardzo wyraźnego aromatu trawy cytrynowej oraz liści limonki. Jest przy tym szalenie sycąca chociaż nie ma w niej żadnych zapychaczy typu ryż czy makaron.
Do dekoracji możecie użyć dowolnych dodatków- nie tylko warzywnych. Bardzo dobrze wpasuje się mozarella , rukola (jak na zdjęciu), podsmażony groszek cukrowy.
Bazą był przepis Y.Ottolenghi, który nie przestaje zaskakiwać kreatywnością kulinarną.

Składniki:

3 litry bulionu warzywnego
3 łodygi trawy cytrynowej
10 listków limonki kaffir
1 łyżka czerwonej pasty curry
1 cebula
2 łyżki oleju
sok z 1 limonki
400 g czerwonej soczewicy
400 ml mleka kokosowego

olej chili do dekoracji+ kolendra/pomidory koktajlowe/groszek cukrowy/rukola/itp

Wykonanie:

W garnku rozgrzewamy olej i obsmażamy na nim posiekaną cebulę aż zrobi się szklista. Dodajemy pastę curry, mieszamy i smażymy jeszcze minutę. Następnie dodajemy liście limonki, pokrojoną w kawałki trawę cytrynową, soczewicę oraz bulion.
Gotujemy na małym ogniu aż soczewica się niemalże rozgotuje.
Wyciągamy z zupy tra i liście. Miksujemy wszystko blenderem, dolewamy mleko kokosowe i sok z limonki.
Podajemy skropioną olejem chili oraz przybraną ulubionymi dodatkami.

Smacznego :-)




Sałatka z bobu i quinoa

Sałatka z bobu i quinoa



Młody bób jest przepyszny sam w sobie, nie potrzebuje żadnych dodatków by zachwycać. Ale z powodzeniem można go łączyć z innymi warzywami , płynami czy węglowodanami i w wyniku tej kombinacji otrzymywać pyszne sałatki, zupy, pasty czy kotlety.
Dzisiejsza propozycja to właśnie sałatka, bardzo prosta w przygotowaniu- składa się z dwóch składników głównych i kilu dodatków.

Składniki:
(na 4-6 porcji)

100 g quinoa
500 g bobu
1 cytryna
pęczek pietruszki
2 gałązki mięty
opcjonalnie podprażone dowolne nasiona
2 łyżki oleju
sok z 1/2- 1 cytryny -do smaku
pieprz

Wykonanie:

Komosę  gotujemy według instrukcji na opakowaniu. Studzimy.
Bób gotujemy chwilę w osolonym wrzątku po czym obieramy i studzimy.
Miętę i pietruszkę myjemy i siekamy drobno.

Do miski wsypujemy komosę, bób i posiekaną zieleninę.
Doprawiamy oliwą, pieprzem i cytryną.
Jeśli potrzeba całość dosalamy.

Smacznego :-)




Zielona sałatka z szampańskim dressingiem

Zielona sałatka z szampańskim dressingiem


Wracam z kolejnym pomysłem na wykorzystanie zieleniny. Tym razem propozycja jarska a nawet wegańska jeśli użyjecie majonezu bez jajek.
Tak naprawdę wrzucić tu możecie wszystko, u mnie akurat wyszło na zielono z czerwonym akcentem.
Myślę, że zamiast fasolki szparagowej świetnie sprawdziłby się gotowany młody bób.


Składniki:

Sporo różnych zielonych liści- szpinaku, rukoli, sałaty etc.
pęczek szparagów
garść pomidorków koktajlowych
czerwona cebula
200 g fasolki szparagowej

dressing:

1 szalotka
1 łyżka majonezu
50 ml szampana lub wytrawnego wina musującego (np.cava)
1,5 łyżeczki ulubionej musztardy
100 ml oliwy z oliwek
sól
piperz

Wykonanie:

Szalotkę siekamy drobno. Dodajemy pozostałe składniki dressingu i dokładnie mieszamy. Doprawiamy solą i pieprzem- dressing powinien być wyrazisty w smaku.

Zielone liście wykładamy na talerz.
Szparagi i fasolkę zaparzamy w osolonym wrzątku przez około 2 minuty a następnie przekładamy do naczynia z lodowatą wodą. Odcedzamy i układamy na liściach.
Na to rozrzucamy przekrojone pomidory koktajlowe oraz czerwoną cebulę pokrojoną w piórka.
Przed podaniem polewamy dressingiem.

Smacznego:-)




Copyright © 2014 Ada w kuchni , Blogger