Pieczone policzki wołowe

Jeśli zastanawiacie się co wykwintnego przygotować na nadchodzące święta  to myślę, że policzki wołowe mogą być strzałem w dziesiątkę. Aktualnie jest to jedno z najpopularniejszych mięs w topowych restauracjach, można powiedzieć, że przeżywa swoisty renesans.
Nic dziwnego- jest niesamowicie delikatne, miękkie i soczyste. I tak naprawdę nie potrzebuje skomplikowanych dodatków. Samo w sobie jest przepyszne. Jego obróbka natomiast wymaga czasu a pośpiech nie jest wskazany.

Składniki:
(na 2 porcje)

2 policzki wołowe
2 marchewki
1 cebula
6 ząbków czosnku w łupinie
100 ml oleju roślinnego
ewentualnie 200 ml bulionu warzywnego/wołowego
sól
pieprz

Wykonanie:

Marchewki i cebulę obieramy i kroimy w kawałki o podobnej wielkości.

W brytfance rozgrzewamy olej i obsmażamy na nim policzki z obydwu stron.
Następnie dorzucamy marchewkę, cebulę i czosnek. Całość oprószamy pieprzem.
Przykrywamy brytfannę i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 150 stopni na 3,5-4 godziny.
Po 3 godzinach pieczenia można sprawdzić miękkość mięsa.
Gdyby na dnie brytfanny było zbyt mało "płynu" można dolać trochę bulionu.

Po upieczeniu mięso solimy- na dwa policzki wystarczy 1/2 łyżeczki soli.
Odstawiamy na 15 minut - pod przykryciem.

Podajemy z puree z ziemniaków lub batatów i dowolną jarzyną.

Smacznego :-)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Ada w kuchni , Blogger