Ciasto marchewkowe z ganaszem z ciemnej czekolady (ganache au chocolat)


Dawniej, czyli w ubiegłym stuleciu, kiedy komputery nie były tak powszechne a telefony komórkowe były wielkości cegły murarskiej , założyłam zeszyt z przepisami. Prowadziłam go dość regularnie wklejając do niego bądź też wpisując ciekawe receptury znalezione lub zasłyszane tu i ówdzie. Ostatnio robiąc porządki na półce kulinarnej w mojej biblioteczce z sentymentu zaczęłam przeglądać ten zeszyt. I natknęłam się na przepis na torcik marchewkowy z białą polewą.
W oryginale polewa zrobiona jest z mieszaniny zmiksowanego, pełnotłustego sera śmietankowego ( 20 dag) z roztopionym masłem ( 10 dag), cukrem pudrem ( 5 dag) i aromatem waniliowym. Ja zazwyczaj z czystej wygody posypywałam ciasto cukrem pudrem lub polewałam lukrem.Ale rozmawiając ostatnio z naszym hiszpańskim znajomym na tematy gastronomiczne dowiedziałam się, że jego mama ciasto marchewkowe zawsze robi z polewą czekoladową. Postanowiłam spróbować, efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.

Składniki na ciasto:

1,5 szklanki mąki pszennej
3/4 szklanki cukru trzcinowego demerara
1 szklanka neutralnego oleju roślinnego
40 dag marchewki startej na grubych oczkach
4 jajka
4 łyżeczki cynamonu
1 opakowanie cukru waniliowego
1 łyżeczka soli
10 dag posiekanych orzechów włoskich
10 dag posiekanych daktyli

Składniki na ganasz:

200 g gorzkiej czekolady
200 ml słodkiej śmietanki 18%

Wykonanie:
Wszystkie suche składniki umieszczam w misce i mieszam, dolewam olej, mieszam, wbijam jajka (można po jednym) i dalej mieszam. Ciasto jest dość gęste. Na koniec wrzucam startą marchewkę, daktyle i orzechy i mieszam aż do dokładnego połączenia się wszystkich składników. Wykładam masę na prostokątna blachę wyłożoną papierem. Zamiast wykładania papierem można też wysmarować blachę tłuszczem i wysypać bułką tartą. Piekę w 170 stopniach (góra/dół) ok. 45 minut- do suchego patyczka.


Po wyjęciu ciasta z pieca przygotowuję polewę. Do rondelka wlewam śmietankę i wsypuję połamaną czekoladę. Rozpuszczam mieszając na wolnym ogniu. Gdy czekoladowa masa jest jednolita i błyszcząca, zdecydowanym ruchem wylewam ja na wierzch ciasta i szybko rozprowadzam. 
Całość można udekorować połówkami orzechów włoskich.
Gdy ciasto przestygnie, wstawiam je na ok. pół godziny do lodówki.

Najlepiej kroić nożem maczanym w gorącej wodzie.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Ada w kuchni , Blogger