Rostbef w sosie grzybowym
Nie jestem typowym mięsożercą, bardziej raczej okazjonalnym. Lubię jednak, żeby nawet to sporadycznie jedzone mięso było wyraziste, soczyste, konkretne, z charakterem.-raczej nie szukam ukojenia w drobiu bez skóry gotowanym na parze choć oczywiście zdarza mi się jadać kurczaka czy inne ptaszyska. Do tego rostbefu podchodziłam dwukrotnie, zmieniając czas przygotowania mięsa. Wersja, którą tu podam jest dla mnie najsmaczniejsza, ale oczywiście zawsze można to zrobić po swojemu.
Składniki:
(na 2 porcje)
2 steki z rostbefu po 150 g każdy
0,5kg grzybów (dowolnych)
1 cebula drobno posiekana
200 ml kwaśnej śmietany 12%
szczypta gałki muszkatołowej
sól
pieprz
olej do smażenia
Wykonanie:
Steki myjemy, osuszamy, nacieramy olejem i obsypujemy obficie świeżo zmielonym czarnym pieprzem. Odstawiamy w temperaturze pokojowej (!) na godzinę. Następnie rozgrzewamy patelnię grillową i obsmażamy steki po 3 minuty z każdej strony. Przekładamy je na blaszkę wyłożoną folia aluminiową i lekko skropiona olejem i wstawiamy na górna półkę piekarnika nagrzanego do 220 stopni na pół godziny.
W tym czasie myjemy i kroimy grzyby (pieczarki, prawdziwki, podgrzybki- mogą być świeże lub mrożone-tyle,że mrożone trzeba rozmrozić). Na patelni rozgrzewamy troszkę oleju i szklimy cebulę aż zmięknie. Następnie dorzucamy grzyby i smażymy mieszając ok.10-15 minut. Może się zdarzyć, że grzyby zaczną poszczać wodę- nie przejmujmy się. Pod koniec smażenia dodajemy sól do smaku, pieprz i gałkę muszkatołową, dolewamy śmietanę i dusimy całość na wolnym ogniu jeszcze ok.5 minut.
Wracamy do mięsa- na ostatnie dwie minuty pieczenia możemy włączyć funkcję grill w piekarniku. Po pół godzinie wyciągamy mięso z pieca, posypujemy solą i dajemy mu chwilę odpocząć (ok.2 minut. Sok, który ewentualnie wycieknie z mięsa dolewamy do sosu.
Następnie wykładamy na talerz razem z grzybami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz