Pasta z pieczarek


Ta pasta swoje korzenie ma w kuchni żydowskiej choć pozbawiona jest typowych dla niej przypraw.  Dzięki temu czuć wyraźnie smak pieczarek. Ze względu na lepsze połączenie się składników wzbogaciłam ją odrobiną majonezu. Wydaje m się, że gdyby zaszaleć jeszcze z musztardą i czymś zielonym, też mogłoby być smacznie i ciekawie.

Składniki:

0,5 kg pieczarek
2 jajka na twardo
sól
pieprz
2 łyżki  oleju
2 łyżki masła
1 łyżeczka majonezu

Wykonanie:

Pieczarki myjemy i kroimy na cienkie plastry. Na patelni rozgrzewamy olej i masło. Przesmażamy pieczarki a gdy odparuje z nich cała woda dodajemy sól i świeżo zmielony pieprz. Studzimy pieczarki. Gdy będą już chłodne, siekamy je drobniutko-najlepiej tasakiem lub dużym nożem. To samo robimy z jajkami ugotowanym na tardo. Do pieczarek dodajemy posiekane jajka i majonez, mieszamy dokładnie, przekładamy do zamykanego pojemnika i odstawiamy do lodówki do całkowitego schłodzenia.
Ta pasta nie ma konsystencji pasty jajecznej, ale nie spada z kanapek, jest smaczna i dostatecznie wilgotna choć prezencję ma raczej wątpliwą.

Smacznego :-)





1 komentarz:

  1. bardzo lubię pieczarki, ale jeszcze nie robiłam z nich pasty. pyszny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Ada w kuchni , Blogger