Zupa Tom Yum po mojemu
To jedna z moich ulubionych zup, w nieco zmodyfikowanej wersji. Po pierwsze w oryginale do tom yum dodaje się mleko skondensowane a nie kokosowe. Po drugie nie pływają w niej warzywa i po trzeciej nie ma w niej makaronu. U mnie to wszystko jest, bo zupa stanowi połączenie pierwszego i drugiego dania. Natomiast baza jest taka sama jak w wersji tajskiej.
Składniki:
3 litry wody
10 liści limonki kaffir
2 trawy cytrynowe
korzeń galangalu (może być suszony)
5 ząbków czosnku
1 limonka
2 papryczki chili
1 opakowanie mrożonki chińskiej
garść grzybów mun
14-16 łyżek sosu rybnego
2 łyżki cukru
300 g krewetek
1 puszka mleka kokosowego
sproszkowane chili
garść posiekanej kolendry
1 opakowanie makaronu ryżowego
Wykonanie:
Makaron gotujemy według instrukcji na opakowaniu.
Grzyby mun zalewamy wrzątkiem.
Do garnka wrzucamy liście limonki, galangal, pokrojoną trawę cytrynową i czosnek. Gotujemy wszystko 10 minut. Następnie usuwamy pływające dodatki. Do wywaru wrzucamy mieszankę warzywną, pokrojone grzyby, sos rybny, cukier i pokrojone papryczki. Gotujemy jeszcze 15 minut. Pod koniec wrzucamy krewetki , sok z 1 limonki i mleko kokosowe.W razie potrzeby doprawiamy sproszkowanym chili. Wyłączamy gaz. Dodajemy ugotowany makaron i posypujemy posiekaną kolendrą.
Smacznego :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz